W końcu nadszedł dzień wyjazdu. Spakowani rano pomaszerowaliśmy na drugi koniec wyspy, aby zaoszczędzić na taksówce wodnej. Z tej strony nie trzeba płacić. Wsiada się bezpośrednio z mola. 30 minut i byliśmy na lądzie. Tutaj chwila przerwy i w autobus, do Kotha Bharu. Po przemaszerowaniu przez miasto z plecakami dotarliśmy na inny dworzec autobusowy. Wieczorem wyjazd do KL.