Cameron Highlands malownicze miasteczko położone w górach pośród plantacji herbaty. Dojechaliśmy popołudniu i zaraz zabraliśmy się do zwiedzania. Zajęło nam to około 40 minut. Jedna główna ulica kilka restauracji i sklepików. Cały urok tego miejsca to plantacje i szlaki w dżungli. My też zaplanowaliśmy sobie takie zwiedzanie.
Rano wyszliśmy z hotelu i poszliśmy na plantacje Boh. 10 km w jedną stronę. Pierwszy kilometr w mieście następne 3 przez dżunglę i pozostałe 6 po drodze. Wracając odbiliśmy na inny szlak i tak pod koniec dnia dotarliśmy do hotelu. Odbicie było dość męczące bo w dżungli i pod górkę z 1420 mnpm do 1840 mnpm . nie wiem co było łatwiejsze pod czy z górki. Młody dzielnie maszerował i opowiadał co by zjadł jak wrócimy. W sumie prześlijmy 26 km. Po kąpieli poszliśmy na zasłużoną kolacje, obiad i śniadanie w jednym. Zamówiliśmy posiłek podawany na liściu bananowym. Zjedliśmy dokładnie wszystko tylko liść się ostał.