Plany się zmieniły. Pojechaliśmy do Kuala Lumpur. Rano o 6-tej byliśmy na miejscu. W miarę szybko poszukaliśmy hotelu. Dobre miejsce, bo wszędzie można dojść pieszo. Pierwsze bardzo pozytywne wrażenie robi dworzec kolejowy (Kuala Lumpur Sentral). Jest to dworzec połączony z lotniskiem. Można z niego pojechać pociągiem lub nadać bagaż i udać się kolejką na lotnisko. Na całym dworcu jest darmowy WI-FI i działa. Jak i jest prysznic. To czego w Polsce chyba się nie doczekam.
pierwsze kroki w mieście skierowaliśmy pod wieże bliźniacze –Patronas Tower. Robią wrażenie. Zwiedzanie dwóch głównych meczetów zostawiliśmy sobie na później (potrzebne długie spodnie). Byliśmy w planetarium i na starym dworcu kolejowym. Batu Cave 272 stopnie do góry kilka wielkich jaskiń i świątyń hinduskich , stado biegających małp. Nic szczególnego. Nam wystarczyła godzina na zwiedzanie. Interesujące jest coroczna pielgrzymka męczenników. W tym roku już była. Do jaskini najlepiej się dostać autobusem miejskim za 2 RM.
kilka informacji praktycznych
hotel 25-35 RM Kuala Lumpur w innych miastach od 20-30 RM. Łóżko w pokoju wieloosobowym 10 RM
obiad na ulicy 5-8RM w restauracji 10-20RM
pieczony banan 5 sztuk 1RM
woda 1,5L – 2,50 RM
3 Kg owoców (rambutan) – 4 RM
ananas, arbuz, papaja – 1 RM
przejazdy koleją tanie. Wszystkie wagony klimatyzowane i to aż za bardzo. Wieczorem jak jeździmy to siedzimy przykryć śpiworami.
bilet KL-Ipoh -10 RM klasa ekonomiczna jedna wyżej 18 RM
KL- Singapur 30-35 RM ekono. Klasa wyżej 40 RM (sypialny)
Autobusy
Cameron Highlands – KL 22 RM (205 km ale jedzie około 5 godzin)
KL –Melaka 13 RM
Cameron Highlands – Ipoh 10 RM
autobusy klimatyzowane i duży wybór