Szeged

Zebrawszy siły ruszyliśmy w dalszą drogę. Przekroczyliśmy granicę i dojechaliśmy do miejscowości Subotica. Odszukaliśmy dworzec kolejowy i okazało się że tani pociąg mamy za 3 godziny. Kupiliśmy bilety i spokojnie czekaliśmy na pociąg. Jedyny problem jaki był to rowery. Kolej serbska nie ma specjalnych wagonów do przewozu rowerów i trzeba się dogadać z konduktorem.
Dogadanie się pozostawiliśmy na później. Jak tylko podstawili pociąg zapakowaliśmy nasz majdan z rowerami i czekaliśmy na wizytę konduktora. zjawił się po 30 minutach. Sprawdził bilety zapytał o rowery i powiedział OK. radość jednak nie trwała długo po godzinie wrócił i powiedział że musi wypisać bilet na rowery 300 dinarów za rower. Ja miałem tyko 300 i ta kwota też go zadowoliła. wypisał bilecik i poszedł. Do Belgradu mieliśmy już spokój.
Koszt przejazdu z Suboticy do Belgradu pociąg osobowy 560 od osoby +rowery 300
O 19-tej byliśmy w Belgradzie i po szybkim sprawdzeniu rozkładu jazdy doszliśmy do wniosku że jedziemy pociągiem do Sofii.
Odjazd był o 21:15 – 7 rano w Sofii. Cały skład to 3 zdezelowane wagony w tym jeden sypialny. Stan zniszczenia podobny do wagonów po przewozie pseudo-kibiców. No i rowery. To była łamigłowka dla konduktorów. Uporali się z tym. Zamknęli jedną toaletę, drzwi wejściowe i kazali postawić rowery w przejściu. W drugiej toalecie w połowie drogi odpadły drzwi i na cały składy “sprawna” była tylko jedna toaleta.
przy zakupie biletów zapytałem o rowery i usłyszałem ponownie że muszę rozmawiać z konduktorem, ale miało to kosztować 10 euro od roweru czyli około 1080 dynarów. Jak przyszli panowie to oświadczyli że za 2 rowery trzeba zapłacić 400 dynarów i na taką kwotę wypisali bilecik. Po zmianie konduktorów i ponownym sprawdzeniu biletów okazało się że 400 to za mało za 2 rowery i muszę dopłacić jeszcze 200. Nie protestowałem zbyt wiele bo 600 to i tak mniej niż 2000 (20 euro) o których mówiła pani w okienku. Do Sofii nie mieliśmy już problemów.

Komentarze (0)